Dobiega końca kampania wyborcza w wyborach prezydenckich. Ciekaw jestem wyników wyborów i ich przebiegu. Wprawdzie wzrosło zainteresowanie i zatroskanie o ich rzetelność, to nadal mam wątpliwości, czy wzrosła świadomość społeczeństwa odnośnie stanu państwa i rzeczywistości w jakiej przyszło nam żyć.
Obserwując kampanię Bronisława Komorowskiego w której kompromitacja goni kompromitację, a zdesperowani uczestnicy tychże spotkań spontanicznie protestują reagując w ten sposób na jego bajdurzenie o wszystkim a jednocześnie o niczym, mam wrażenie, że przynajmniej część narodu przetarła oczy i obudziła się z letargu.
Media mętnego nurtu nie przekazują społeczeństwu przebiegu tych spotkań, ochraniając za wszelką cenę stworzony sztucznie image kandydata. Image całkowicie odmienny od rzeczywistego, na wszelkie sposoby pudrowany, tuszujący poważne mankamenty dotychczasowej prezydentury jak i wcześniejszych uwikłań natury przestępczej. Wśród olbrzymiej ilości afer obecnej ekipy kreatur, które nie zostały dotychczas wyjaśnione ani osądzone, na czoło wysuwa się afera marszałkowa z głównym jej bohaterem ubiegającym się o reelekcję na fotel prezydenta. Proces toczy się już 8 lat, a końca nie widać. Gdyby ta afera została wyjaśniona, to dalsza kariera Bronisława Komorowskiego byłaby zakończona. Nad tą sprawą zaciągnięta została szczelna zasłona milczenia. Nawet telewizje które otrzymały koncesje na transmisje z przesłuchania przez sąd prezydenta, nie przekazały społeczeństwu tego wydarzenia. Jedynie Telewizja Republika, która takiej koncesji nie otrzymała, transmitowała przebieg przesłuchania ukrytym telefonem komórkowym. Nie będę tego wielowątkowego tematu drążył, bowiem jedynie obszerne wydanie książkowe jest w stanie ten problem zobrazować. Polecam zapoznanie się z książką autorstwa Aleksandra Ściosa pt.”Afera Marszałkowa”, która jest obecnie przedrukowywana w gazecie „Warszawska”, oraz dwóch książek Wojciecha Sumlińskiego pt.”Z mocy nadziei” i „Z mocy bezprawia”. Ponadto na stronie wolnemedia.net jest tekst autorstwa Łukasza Grysiaka pt. „Ludzie nie mają pojęcia kim jest Komorowski”.
Gdy do władzy w 2007 roku doszedł układ PO-PSL oparty na relacjach służby-politycy- media- biznes, stał się fundamentem ciągu patologicznych zdarzeń i nadal decyduje o wielu negatywnych zjawiskach w życiu gospodarczym, politycznym, społecznym i kulturalnym. III RP jest patologiczno-kryminalnym i gangsterskim systemem panującym, dla którego Konstytucja, prawo i moralność nic nie znaczą. Fasadowa demokracja pod którą kryją się rządy oligarchii i mafie jak na razie trzyma się mocno, jakkolwiek jej twórcom zaczyna osuwać się grunt pod nogami. Stąd też starają się za wszelka cenę wciskać tezę o 25 latach wolności, sukcesie polskiej transformacji, niezawisłości sądów, niezależności prokuratury i wiele innych bzdur na użytek sporego grona pożytecznych idiotów.
Było w Polsce kilkanaście osób, które chciały odsłonić kulisy wielu łajdactw. Część z nich nie żyje, ginąc z rąk „wędrującego samobójcy”,albo w dziwnych co najmniej okolicznościach, tudzież w wypadkach samochodowych lub innych mocno podejrzanych momentach. Inni pragnący dociec prawdy, zostali usunięci ze stanowisk lub fałszywie oskarżeni i postawieni przed oblicze wymiaru niesprawiedliwości. W takim to właśnie kraju przyszło nam żyć. W kraju którym rządzą par excellence dranie i uzurpatorzy. Mamy już na wyciągniecie ręki możliwość odzyskania Ojczyzny sprawiedliwej, prawej, uczciwej, wolnej od tej ferajny wyzutej z wszelkich zasad. Wygranie wyborów prezydenckich przez Andrzeja Dudę a w jesieni wyborów parlamentarnych przez Prawo i Sprawiedliwość jest warunkiem sine qua non do stworzenia z Polski państwa praworządnego, bezpiecznego i przyjaznego dla obywateli, oraz liczącego się na arenie międzynarodowej. Innej alternatywy nie ma. Jeśli i tym razem ten scenariusz się nie spełni, to spod tego wstydu się nie wydobędziemy do dnia, w którym zgaśnie słońce.
Czytam dzisiaj (26.IV.2015r.) sondaż wykonany przez TNS wskazujący poparcie dla Bronisława Komorowskiego- 43,8% a dla Andrzeja Dudy – 32,5%. Wprawdzie poparcie dla B. Komorowskiego w okresie 4 miesięcy spadło o ok.20%, to mimo tego widać, że spora część społeczeństwa nadal kieruje swoje sympatie do osoby której efekty polityki bardziej zbliżone są do funkcji rezydenta niż prezydenta.
Kiedyś dumny, waleczny i bohaterski Naród wyda sam na siebie wyrok unicestwiający dotychczasowe dokonania i przestanie istnieć w swoich granicach.
Dalsze losy Ojczyzny i Narodu zależą tylko i wyłącznie od naszych wyborów. Winniśmy nie tylko śpiewać z Janem Pietrzakiem pieśń „Żeby Polska była Polską” , ale przede wszystkim działać i podejmować decyzje by to się mogło dokonać.
Tadeusz Wojteczko