Pod takim tytułem Ks. prof. Jerzy Bajda w ,,Naszym Dzienniku” z 3grudnia 2007r przedstawił aktualny trend w europejskiej i światowej polityce, który w konsekwencji zmierza do zniewolenia człowieka. Artykuł ten przeczytałem z wielką uwagą i zaciekawieniem. Wprawdzie dla w miarę inteligentnego człowieka te fakty nie są kwestionowane, to dla znacznej części naszego społeczeństwa która nie stara się zagłębić w cele i zamiary tak lewicy jak i liberałów, kwestie te mają dla nich raczej charakter ambiwalentny. Stanowi to o wielkim zagrożeniu dla kształtowania się postaw i zachowań, co w konsekwencji przekłada się między innymi na efekty wyborów. Od dłuższego już czasu zadaję sobie pytanie: jak to jest możliwe, aby w kraju o takiej ilości deklarujących się katolików, do władzy dochodzili jak nie postkomuniści, to liberałowie?. Wyjątek stanowił rok 2005, kiedy to z wielką nadzieją zacząłem patrzeć w przyszłość. Szybko ta nadzieja prysła i powróciliśmy w stare koryto nurtu lewackiego. Staram się więc dociec, dlaczego tak się stało. Otóż Ks. prof. Jerzy Bajda pod koniec swego artykułu zadał pytanie, na które odpowiedź wydaje się być rozwiązaniem tej zagadki. Cytuję: ,, Przecierając oczy, pytam: w jakim świecie żyjemy? Czy po to pan Donald Tusk ocierał się o różnych biskupów z księdzem kardynałem włącznie, żeby pod tą zasłoną dymną, jego współpracownicy mogli teraz podstępnie atakować to, co katolickie i co najszlachetniejsze, co udało się ocalić i rozwinąć po komunistycznym potopie?”
Tak!- Panie profesorze. W tym nieszczęściu wielką rolę od dłuższego już czasu odgrywają wysoko usadowieni hierarchowie Kościoła w Polsce. Ja też przecierałem oczy, kiedy czytałem i wsłuchiwałem się wypowiedziom w lewackich mediach takich osobistości, jak arcybiskupa Józefa Życińskiego i biskupa Tadeusza Pieronka. Uczestnictwo arcybiskupa Józefa Życińskiego w przystankowych orgiach organizowanych przez Jerzego Owsiaka było zaprzeczeniem wartości stanowiących element fundamentu Kościoła Katolickiego. Filozofia arcybiskupa była kompatybilna z pseudonimem nadanym w niechlubnym okresie swego życia. Podzielam więc opinię Grzegorza Brauna wygłoszoną na spotkaniu w Katolickim Uniwersytecie Lubelskim. Katolewicowy Tygodnik Powszechny kierowany przez ks. Adama Bonieckiego w znacznym stopniu czyni mętlik w głowach zdezorientowanych Polaków. Kardynał Stanisław Dziwisz niewątpliwie wiedział, jaki efekt wywoła ocieranie się o niego Donalda Tuska i związanego z nim środowiska. ,,Jesteśmy strasznie pobożni i katoliccy i bierzemy kasę na naszą pobożność od doktora Jana Kulczyka” – cytat z : NOWE PAŃSTWO -autora Piotra Lisiewicza. To tylko nieliczne przykłady, które w sumie znacząco wpływają na naszą rzeczywistość i marnie rysującą się przyszłość. Owce powierzone pasterzom którzy między sobą nie mogą uzgodnić lokalizacji życiodajnego pastwiska, zdane są więc na własny instynkt.
Kościół stał się w latach 80-tych parasolem ochronnym dla całej michnikowszczyzny, jakkolwiek ten parasol wcale nie był im konieczny. Ten manewr był jednak potrzebny dla stworzenia sobie właściwego image w oczach katolickiego społeczeństwa. Gdy to się dokonało, to wówczas całe ostrze swej wrogości skierowane zostało w kierunku Kościoła Katolickiego. Przedwyborcze wizyty na Jasnej Górze lewackich kandydatów ze skruchą klęczących nie tak przed wizerunkiem Matki Boskiej Częstochowskiej jak przed kamerami telewizyjnymi, były dostatecznym dowodem koniunkturalnych działań tychże ,, mężów opatrznościowych”.
Hipokryzja tej części strony politycznej była i jest tak perfidna i oczywista, że wszelkie gesty w ich kierunku ze strony hierarchów kościelnych są całkowicie nieuzasadnione i wręcz szkodliwe.